Niewiat
Administrator
Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Nie 22:34, 22 Kwi 2007 Temat postu: UFo Przysłoniło Port lotniczy |
|
|
Wg oficjalnego stanowiska lokalnych władz, doszło do pogodowego fenomenu. Pracownicy United Airlines są jednak przeciwnego zdania. Twierdzą, ża lotnisko przysłonił dziwny, ciemny spodek. Są zawiedzeni stanowiskiem swoich szefów, którzy nie traktują ich poważnie.
7 listopad 2006 roku, Chicago. Obiekt wyglądający jak spodek przykrywa na kilka minut międzynarodowy port lotniczy O'Hare. Po chwili znika w chumurach z takim impetem, że na kilka chwil zostawia po sobie dziurę - twierdzą pracownicy United Airlines.
Czy to był spodek obcych? Balon meteorologiczny, który zgubił się nad jednym z najbardziej zatłoczonych portów lotniczych na świecie? Ściśle tajny obiekt wojskowy? Czy też proste złudzenie?
Oficiele z United Airlines nic nie wiedzą o zdarzeniu z 7 listopada minionego roku. Zdarzeniu, o którym wypowiada się znaczna grupa pracowników tejże firmy. Jedyny oficjalny ślad to przekazany do Federal Aviation Administration komunikat kontrolera lotów, który zapytuje wieżę w O'Hare o dziwny, przypominający dysk, obiekt wiszący nad częścią C terminalu lotniska. Kontrolerzy z wieży w O'Hare odpowiadają zdziwionemu pracownikowi UA, że nic niezwykłego na radarach nie widzą.
FAA nie prowadzi postępowania wyjaśniającego - twierdzi rzeczniczka prasowa Elizabeth Isham Cory.
W komunikacie FAA nt. tej sprawy czytamy, że był to "pogodowy fenomen."
"Można latać 7 milionów lat świetlnych do O'Hare i sytuacja, w której musisz wracać z powodu zajęcia twojej bramki przez jakiś obiekt jest czymś nie do przyjęcia" - mówi kontroler Craig Burzych.
Pierwszym świadkiem dziwnego zjawiska nazywanego coraz częściej mianem UAP (Unidentified Aerial Phenomena - Niezifentyfikowanego Powietrznego Fenomenu) był pracownik naziemny podstawiający samolot do bramki C17. Była wówczas godzina 16:30, chwilę przed zachodem słońca.
Wszyscy świadkowie zeznają, że obiekt miał kolor ciemnoszary i był łatwy do zauważenia na niebie. Nie posiadał żadnych świateł, a jego wielkość wynosiła od 6 do 24 stóp średnicy.
Część świadków podaje, jakoby się kręcił wokół własnej osi, inni zaprzeczają. Wszyscy jednak twierdzą, że nie wydawał żadnych dźwięków. Wisiał pod znajdującymi się na wysokości 1900 stóp chmurami, po czym zniknął pozostawiając na pewien czas dziurę.
Świadkowie poruszeni
"Dążę do tego aby postrzegać wszystko w sposób naukowy. Nie mogę więc zrozumieć, dlaczego obcy mieliby wisieć nad zatłoczonym portem lotniczym" - mówi mechanik United, który znajdował się w kokpicie Boeinga 777, znajdującego się w hangarze naprawczym, który widział dziwny, metaliczny obiekt nad bramką C17.
"Jednak wiem, że widziałem i podobnie twierdzi spora grupa osób. To z całą pewnością nie był statek ziemski" - dodaje.
Menadżer United Airlines zeznaje, że wybiegł ze swojego biura znajdującego się w Hali B, po usłyszeniu komunikatu na radiowej częstotliwości o niezwykłym obiekcie nad lotniskiem.
"Znalazłem się na zewnątrz w strefie bramki i zastanawiałem się co to w rzeczywistości jest" - mówi.
"Wiedziałem, że może to być fałszywy telefon. Jednakże jeśli ktoś puszcza balon lub coś podobnego nad lotniskiem O'Hare, naszym zadaniem było to zatrzymać z uwagi na bezpieczeństwo operacji lotniczych" - kończy.
Intelgentne zjawiska?
Bazy danych dotyczące różnych obserwacji UFO przez pilotów i pracowników lotnisk są pełne różnych przypadków.
Istnieją udokumentowane przypadki zagrożenia bezpieczeństwa przez skomplikowane zdarzenia, podczas których musimy zastanawiać się czy jest to zwykły fenomen czy może coś inteligentnego - mówi Richard Haines, dyrektor naukowy prywatnej agencji Anomalous Phenomena przy National Aviation Reporting Center.
Haines przebadał przypadek z lotniska O'Hare. Wg jego opinii żaden z balonów meteoroligicznych nie znajdował się 7 listopada 2006 roku nad lotniskiem.
"To absurd twierdzić, że wojsko przeprowadza powietrzne testy lotnicze przy płycie lotniska" - dodaje.
Wszyscy świadkowie incydentu z O'Hare, w tym piloci potężnych maszyn, przyznają się do obserwacji przypominającego dysk obiektu, który nie był ani samolotem, helikopterem, ani meteorologicznym balonem czy też żadną znaną człowiekowi maszyną latającą.
Nie są więc pewni co blokowało zastrzeżoną przestrzeń powietrzną przez wiele minut, jednak dziwi ich fakt braku wsparcia i pomocy w tej sprawie.
Bramka zajęta
Piloci jednego z samolotów United Airlines zostali zawróceni z trasy na bramkę C17 i zostali ostrzeżeni przez pracowników naziemnych o blokadzie tejże przestrzeni. Jeden ze znajdujących się za sterami pilotów zauważył obiekt i ocenił, że wisi on na wysokości 1500 stóp nad ziemią.
Po pewnym czasie obiekt zniknął w chmurach pozostawiając na kilka minut charakterystyczną dziurę - mówi jeden z pracowników UA. Kolejni świadkowie dodają, że przez chwile widzieli obiekt jak ten przedzierał się przez chmury.
Wszyscy pracownicy UA, których nie podano z imienia i nazwiska prosili o anonimowość w związku z wykonywaną pracą i oficjalnym stanowiskiem firmy United Airlines o braku takowego zdarzenia.
Źrudło:http://hotnews.pl/artnauka-436.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|